Protesty lekarzy rezydentów przekształciły się w protesty wszystkich zawodów medycznych. Wśród nich są dietetycy.
Walczymy przede wszystkim o regulację naszego zawodu, gdyż w naszym kraju panuje aktualnie wolna amerykanka! Zawód dietetyka jest zawodem medycznym! My dietetycy musimy posiadać szeroką wiedzę na temat fizjologii i patofizjologii (zaburzonego funkcjonowania) organizmu człowieka, wpływu żywienia na poszczególne procesy zachodzące w naszym ciele w zdrowiu, chorobie, podczas wysiłku fizycznego, musimy znać interakcje żywności z lekami, musimy wykazywać umiejętności z zakresu psychologii itd.. Mamy ogromny wpływ na zdrowie naszych pacjentów, a obecnie w Polsce pani Basia z osiedlowego sklepiku może otworzyć sobie gabinet i nazywać się dietetykiem i nikt jej tego nie zabroni! Czy pacjenci właśnie tego chcą? Czy chcą być leczeni przez osoby niekompetentne, które często nawet nie zdają sobie sprawy, jak wielką krzywdę mogą wyrządzać innym poprzez swoje działania? 2 ustawy o zawodzie dietetyka aktualnie leżą w szufladzie rządowej i tylko zbierają kurz, tak obchodzi rząd Wasze zdrowie! Walczymy również o dostęp do dietetyka w każdej placówce ochrony zdrowia – przychodniach i szpitalach. Dietetyk powinien współpracować z niemal wszystkimi specjalistami. Diabetologia, onkologia, endokrynologia, kardiologia, pediatria, chirurgia, hematologia, interna, gastroenterologia i wiele więcej. Walczymy zatem i o Was, drodzy pacjenci, byście mogli korzystać w usług dietetyka w ramach NFZ, na który idzie tyle pieniędzy z naszych składek. Opieka dietetyczna pozwoli także zmniejszyć plagę chorób niezakaźnych (dietozależnych). W ten sposób dietetyk jest kluczowym ogniwem w skróceniu kolejek do lekarzy, w tym do lekarzy specjalistów. Dzięki zapewnieniu odpowiedniej diety można nie tylko poprawić stan zdrowia pacjentów, skrócić czas rekonwalescencji, zmniejszyć ryzyko nawrotów choroby, ale także zaoszczędzić pieniądze wydawane na służbę zdrowia. Jak wiadomo – taniej jest przeciwdziałać niż leczyć. Niestety polskie realia są takie, że dietetyk jest spychany na sam koniec, jako ogniwo najmniej potrzebne. Państwo polskie nie zauważa potencjału oraz oszczędności jakie tkwią w już wykształconej i kompetentnej kadrze dietetyków. Niewielka inwestycja w postaci zatrudnienia dietetyka na cały etat w Podstawowej Opiece Zdrowotnej i w każdym szpitalu zwraca się wielokrotnie.
Dietetyk to też medyk.